Jak pingwin podbił świat mody – historia marki Original Penguin
Moda ma to do siebie, że często wywołuje zdziwienie. Czasem wystarczy jeden szczegół – logo, kolor czy nazwa, by wywołać lawinę pytań. A gdy na ubraniach widzisz małego, eleganckiego pingwina? Historia marki Original Penguin to opowieść o tym, jak przypadek, odrobina kreatywności i zaskakujący pomysł potrafią zbudować globalną ikonę.
Zaczęło się od... butelek whisky i wojskowych mundurów
Lata 50. XX wieku. Ameryka rozkwita po wojennym koszmarze. Wśród bohaterów tamtych czasów jest Abbot Pederson – zwykły sprzedawca w Munsingwear, firmie specjalizującej się w bieliźnie i odzieży dla wojska. Pederson, człowiek o duszy wagabundy, pewnego dnia postanawia opuścić Minneapolis, by załapać się na lot do Nowego Jorku. Na lotnisku jednak, jak to często bywa, wpada na małą pokusę: butelkę whisky. Przypadek sprawia, że w stanie lekkiego uniesienia trafia do sklepu z pamiątkami, gdzie jego uwagę przykuwa... wypchany pingwin. Tak, wypchany pingwin.
Nie wiadomo, co dokładnie Abbotowi strzeliło wtedy do głowy, ale postanowił kupić tego osobliwego ptaka. Podczas lotu pingwin został ochrzczony Pete’em, a Pederson zaczął opowiadać pasażerom wymyślone historie o swoim nowym „przyjacielu”. Czy był to tylko efekt whisky? Może. Ale to właśnie ten lot zmienił historię mody na zawsze.
Polo, które zmieniło zasady gry
Po powrocie do Minneapolis Pederson miał jeden cel: stworzyć coś, co wyróżni Munsingwear na tle konkurencji. Firma już wtedy miała renomę jako producent wysokiej jakości bielizny i odzieży technicznej. Ale Pederson chciał czegoś więcej. Zainspirowany wypchanym Pete’em, postanowił zaprojektować koszulkę polo – elegancką, ale zarazem wygodną i sportową. Na piersi pojawił się mały pingwin, który miał symbolizować luz, styl i klasę.
W tamtych czasach koszulki polo były kojarzone z elitą – tenisem, golfem, życiem na wysokim poziomie. Original Penguin trafiło w sedno: ich polo było tańsze niż te od Ralph Lauren czy Lacoste, ale nie odstawało jakością. Co więcej, pingwin Pete szybko zdobył status kultowej ikony. Był śmieszny, ale jednocześnie budził sympatię. W latach 60. koszulki Original Penguin nosili wszyscy – od Franka Sinatry, przez Arnolda Palmera, po Richarda Nixona.
Pingwin na pierwszej linii modowej frontu
Original Penguin szybko ewoluował z małej, rodzinnej marki do giganta mody casualowej. Ich ubrania stały się nieodłącznym elementem ówczesnego stylu – elegancji z domieszką luzu. Pingwin Pete trafiał na kolejne kolekcje: swetry, kurtki, spodnie i akcesoria. Marka budowała swój wizerunek na wartościach takich jak autentyczność i poczucie humoru.
Lata 70. i 80. przyniosły jednak wyzwania. Jak wiele marek, Original Penguin musiał zmierzyć się z globalizacją i rosnącą konkurencją. Pete przez chwilę wypadł z modowego radaru. Marka przestała być tak widoczna, ustępując miejsca nowym graczom.
Powrót pingwina: nowa era
Na szczęście, legenda pingwina Pete’a nie skończyła się na dobre. W 2000 roku marka została przejęta przez Perry Ellis International – firmę, która postanowiła wskrzesić dawnego giganta. Tym razem Original Penguin postawił na świadome retro: odświeżone klasyczne wzory, nowe kolory, ale wciąż z tym samym luzem i ironicznym podejściem do mody.
Koszulki polo wróciły na wybiegi, a marka zaczęła współpracować z gwiazdami muzyki i sportu. W kampaniach reklamowych pojawiali się ludzie, którzy idealnie wpisywali się w filozofię marki: nieco ekscentryczni, ale zawsze autentyczni. Pete znowu był wszędzie: od ulic Los Angeles, przez kluby Nowego Jorku, po plaże w Miami.
Original Penguin dziś
Dziś Original Penguin to już nie tylko pingwin na piersi. To symbol kultury, która łączy przeszłość z teraźniejszością. Marka rozwija się w duchu zrównoważonego rozwoju, stawiając na ekologiczne materiały i odpowiedzialną produkcję. Jednocześnie Pete pozostał wierny swoim korzeniom – dalej jest symbolem luzu, dobrego humoru i dystansu do świata.
A co z wypchanym pingwinem, który wszystko zaczął? Legenda głosi, że wciąż znajduje się w centrali firmy jako przypomnienie, że wielkie rzeczy zaczynają się od najmniejszych pomysłów.