Weekend Offender x Merthyr Town FC. Powrót do korzeni
Weekend Offender wraca do domu. Po ponad dwóch dekadach rozwoju, globalnej rozpoznawalności i tysiącach wiernych fanów, marka postanowiła przypomnieć światu, skąd tak naprawdę się wzięła. A wzięła się z miasta, które pewnie nie znajduje się na turystycznych listach miejsc do odwiedzenia, ale za to wyprodukowało jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek w świecie Football Casuals.

Foto: Weekend Offender
Merthyr Tydfil. Miejsce, od którego wszystko się zaczęło
To nie jest wielka metropolia. Merthyr to walijskie miasto robotnicze, które swoją tożsamość zbudowało na kopalniach, ciężkiej pracy i lokalnej dumie. W XIX wieku było jednym z najważniejszych ośrodków przemysłowych w Wielkiej Brytanii. Dziś to miejsce pełne kontrastów. Z jednej strony surowe i twarde, z drugiej naładowane kulturą, muzyką i piłką, które dla wielu są nie tylko rozrywką, ale również sposobem na życie. Właśnie tam, na tych szarych ulicach, w cieniu starych fabryk i w światłach meczowych reflektorów, narodziło się Weekend Offender.
Narodziny marki. Dwóch gości, jeden kierunek
Weekend Offender powstało w 2004 roku. Za wszystkim stali Sam Jones i Rhydian Powell. Dwóch gości z Merthyr, którzy żyli futbolem, muzyką i atmosferą lokalnych pubów. Nie zakładali, że stworzą globalną markę. Mieli pomysł, wizję i środowisko, które podsuwało im inspiracje każdego dnia. Projekty WO od samego początku były prawdziwe. Surowe. Oparte na doświadczeniach, a nie na kopiowaniu innych.
Z czasem Weekend Offender zaczęło podbijać kolejne rynki. Urosło, zaczęło funkcjonować na całym świecie i trafiło do szaf ludzi, którzy wiedzą, co to styl inspirowany kulturą stadionową. Ale jedno się nie zmieniło. Pamięć o tym, skąd to wszystko wyszło.

Foto: Weekend Offender
Merthyr na nowo. Z szacunku dla korzeni
Nowa kolekcja koszulek "Merthyr" to symboliczny powrót do początków. Dwie grafiki stworzone specjalnie z myślą o mieście, które ukształtowało mentalność marki. To nie jest klasyczny merch. To hołd dla lokalnej społeczności. Dla ludzi. Dla miejsc, które budują charakter bardziej niż jakikolwiek trend.
Weekend Offender wraca również na stadion. Tak jak za dzieciaka stali na betonowych, surowych trybunach i kibicowali Merthyr Town FC, tak teraz wspierają klub oficjalnie. W tym sezonie WO jest sponsorem drużyny, a swoje logotypy umieściło na jednej z trybun za bramką. Dokładnie tam, gdzie Sam i Rhydian spędzali młodość. To nie jest typowo korporacyjne partnerstwo. To ukłon w stronę miejsca, które dało im wszystko.

Foto: Weekend Offender

Foto: Worksop Town FC
Merthyr Town FC. Klub, który oddycha razem z miastem
Dla ludzi z Merthyr, tutejszy klub to dużo więcej niż sobotni mecz. To centrum życia. Miejsce, gdzie łączą się wspomnienia, lokalna duma i codzienność, która dla wielu zaczyna się i kończy na stadionie. Merthyr Town FC ma za sobą lata pełne zakrętów. Były chwile euforii i momenty, gdy wszystko wisiało na włosku. Klub otarł się nawet o finansowy upadek, zanim kibice pokazali, co znaczy prawdziwa lojalność i własnymi rękami postawili go z powrotem na nogi.
To właśnie ta mentalność. Surowa, uparta i wierna swoim korzeniom. Idealnie współgra z charakterem Weekend Offender. Dlatego powrót marki do współpracy z Merthyr Town FC nie jest typowo marketingowym ruchem. To naturalny gest w stronę miasta, które dało początek całej historii i do dziś stanowi tło każdej inspiracji WO.
Ciekawostki prosto z Merthyr:
- Dzisiejsze Merthyr Town FC to klub półprofesjonalny z Merthyr Tydfil. Gra w National League North, czyli na szóstym poziomie rozgrywek w systemie angielskim. Domowe mecze rozgrywa na Penydarren Park, który ma oficjalnie około 10 tysięcy miejsc (w większości stojące).
- Klub z miasta ma na koncie europejską historię, której wielu nawet nie kojarzy. W sezonie 1986/87 Merthyr Tydfil wygrało Puchar Walii. Dzięki temu klub dostał się do Pucharu Zdobywców Pucharów. W pierwszym meczu pokonał u siebie Atalantę 2:1 przy około 8 tysiącach widzów na Penydarren Park. W rewanżu Włosi odrobili straty i awansowali dalej.
- Klub, który znamy dziś jako Merthyr Town FC, to efekt nowego startu. Gdy poprzednia drużyna popadła w kłopoty finansowe, kibice wzięli sprawy w swoje ręce i stworzyli własny klub. Od 2010 roku Merthyr Town FC działa jako zespół należący w pełni do stowarzyszenia kibiców. To oficjalnie klub prowadzony przez fanów i dla fanów.
Powrót na ulice, od których wszystko się zaczęło
Ta kolekcja to powrót do korzeni w najczystszej formie. Dwie koszulki, które niosą więcej niż grafikę. Przypomnienie, że wszystko zaczęło się na zwykłych ulicach i na stadionie, który dla wielu był drugim domem. Weekend Offender nie tylko wraca do Merthyr, ale też udowadnia, że prawdziwy styl zawsze wyrasta z autentyczności. Jedno jest pewne. Ta historia będzie miała kolejne rozdziały. I warto na nie czekać.

Foto: Merthyr Town FC